-Oj przestań, napewno jest jakaś sztuczka, która dobrze Ci wychodzi. Może znasz coś czego nie znam?
Odpowiedziałam z nadzieją i szalonym pomysłem:
-No cóż, jest jedna sztuczka którą sama wymyśliłam. Nazywa się Fala Powietrzna.
A Sokół się zdziwił i rzekł:
-Tego nie znam, pokażesz mi tą sztuczkę?
-No jasne.
Mówiąc to wzbiłam się na wysokość słońca i chmur, aż nagle śmignęłam jak piorun w dół (co było częścią sztuczki). I tuż nad taflą wody rozłożyłam skrzydła i poleciałam przed siebie, a gdy rozłożyłam skrzydła pod wpływem silnego udeżenia powietrza na wodzie pojawiła się gigantyczna fala, która zamiast być tą zwyczajną na wodzie, poszybowała w górę i po paru sekundach woda udeżyła niczym błyskawica o wodę w morzu. No i jak?
<<Sokole? Brak weny :D>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz