wtorek, 19 stycznia 2016

Od Elandiela do Amira

Miałem dziś dziwny sen... Była w nim Melody, Szarka, Xenia, Zeno i jakiś...potwór. Atakował Melody, Xenię, Zena i Szarkę. Chciałem podbiec do nich, ale nie mogłem się ruszyć. Musiałem stać i patrzeć jak ten potwór ich atakuje. To był już koniec mojej cierpliwości. Z całej siły się zamachnąłem do góry. Wreszcie się uwolniłem od...dziwnych roślin, które łapią zwierzęta. Krzyknąłem do wielkiego potwora:
- Hej ty! Może atakuj kogoś swoich rozmiarów!
Potwór popatrzył na mnie jakoś dziwnie i po chwili zaczął biec w moją stronę. 
Podleciałem na wysokość jego oczu. Co nie było wcale trudne, bo teraz był prawie rozmiarów wilka.
- Potworze. Nie boisz się atakować mniejszych!?- powiedziałem
Demon tylko patrzył się nieprzytomnie na mnie. Nie wiem co się dalej stało, bo się obudziłem w jaskini. Wszyscy byli bezpieczni.
-To tylko zły sen.-szepnąłem do siebie
Tylko, że może nie... Potwór miał dwukolorowe oczy. Wyglądał na pełnego nienawiści. 
Pobiegłem do Amira i opowiedziałem mu o tym wszystkim
<< Amir? >>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz