środa, 20 stycznia 2016

Od Sary C.D. Mewy

Chodziłam bez celu po lesie. Zawsze tak robiłam, kiedy musiałam coś przemyśleć, lub zrozumieć. W pewnym momencie usłyszałam śmiech i piski. Ruszyłam w tamtą stronę i zauważyłam jak szczenięta pastwią się nad jelonkiem.
-Ej, moi mili zostawcie go.-Powiedziałam, a szczeniaki spojrzały na mnie z pogardą.
-Dlaczego?-Zapytał jeden z nich, a ja podeszłam bliżej.
-Bo on też ma rodzinę, i jeśli go zabijecie to jego mama się zapłacze.-Wytłumaczyłam, a wilki westchnęły. 
-Jak chcesz.-Mruknęły, a ja trąciłam nosem ostrożnie jelonka. Zwierzę poruszyło się, a ja delikatnie się uśmiechnęłam. Wzięłam je na grzbiet i zaniosłam na łąkę gdzie ostatnio widziałam stado. Według mnie zabijanie dla powodu jest bezsensowne. Stado było tam gdzie się spodziewałam. Podeszłam powoli i położyłam młodego jelenia na ziemi. Odeszłam poruszając się ostrożnie. Sarny od razu otoczyły młode. Położyłam się na skraju łąki i obserwowałam stado... przyjemny widok.
-Piękny gest..-Usłyszałam, a obok mnie położyła się wadera.
-Kim jesteś?-Zapytałam
Mewa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz