czwartek, 28 stycznia 2016

Od Party do Elandiela

Ostatnio miałem duże problemy. Zwierzyna nie przychodziła, nie miałem co robić. A Elandiela nie widziałem z 2 tygodnie! Moja rodzina była głodna. Dlatego postanowiłem pójść po tropić zwierzynę. Ale gdy byłem na terenie polowań... wszystko się skomplikowało. Zobaczyłem małą, zakrwawioną waderę. Miała ok.1 roku 8 miesięcy. Była szara. Spytałem się:
- Jak się nazywasz?- spytałem- ja jestem Party
- jestem........... niestety nie wiem  - speszyła się- miałam tu czekać na mamę
- Ale.. jesteś zakrwawiona
- To moje futro - uśmiechnęła się i wstała
Pożegnałem się i poszedłem poszukać pożywienia.
-Elandiel? Wreszcie cię widzę!- mówiłem
- Hej, co ty taki chudy?- spytał się Elandiel
- A dawno nie jadłem- odpowiedziałem
- No to chodź- powiedział- poszukamy jedzenia
-Jak myślisz, użyć eliksiru?-spytałem się Elandiela
- Możesz użyć.
W tym momencie napiłem się 2 kropel Eliksiru Pawia.Pomyślałem żeby zamienić się w lamparta. 
- Party? To ty?- spytał się Elandiel
- Mrauu. Żartuję!
- Aha, mimo głodu nadal Ci żarty w głowie.-powiedział Elandiel i zaśmiał się
- To chodź polować.
- Party? A gdzie... są... mordercy??!- spytał Elandiel
- Aaa, zapomniałem. Mrauu
<< Elandiel! Błagam! Moja wena umiera z minuty na minutę>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz