niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Luizy

Głupio mi się zrobiło, że ich na siebie popchnęłam. 
-Sorry! Przepraszam!-powiedziałam
Wtem przyszła Noma... Jeszcze tego brakowało!
- Oooo, tak mnie o partnerstwo prosisz?!- krzyknęła a Stan gapił się na nią jak w obraz
- Nnn...iieee...-powiedział- mu jesteśmy kolegami~!
- What? Stan! Ty się z nią pocałowałeś!!?- krzyknęła a ja patrzyłam na tą scenę z zainteresowaniem
-To moja wina- powiedziałam wskakując do wody- To był... mhm...popchnięty pocałunek. I on cie kocha! - I teraz zabrzmiała muzyka. Ojcowi się wypadł MP3.
-O kurczę! Sorry-powiedział- ja idę...
No i tak dalej. Stan polazł za Nomą a ja z Itą gadałyśmy dalej.
-Eee, gty kochasz Stana?!- zapytałam pełna oburzenia- Bo on kocha <<Noma?>>

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Italuyu CD Stan

-Ehh, tak to z miłością bywa! -powiedziałam pewna siebie - Może byśmy do siebie pasowali?- zapytał -A jaki jesteś?- zapytałam i poszliśmy do rzeki
Kąpaliśmy się, przyszła jeszcze siostra (starsza) Stana. 
-Hej, Stan. Masz nową przyjaciółkę?- zapytała jego siostra- jestem Luiza
- O! Witam cię. Jak nazywam się....ehm....przepraszam...zwę się Italuyu. -No! A ja Luiza jak wspominałam- powiedziała i wskoczyła do wody.
I teraz bawiliśmy się w ciuciuwika. Pocałowaliśmy się ze Stanem bo Luiza zasłoniła mi oczy i palnęła na Stana. No i się speszyliśmy.
<Luiza?>>

Od Party

Szedłem sobie na spacer. Spokojnie. Głupio. Zbyt szalenie. Zbyt dziwno. Zbyt i zbyt zbyt. No no! No no! Beautiful! Słucham...so what P!nk. Na MP3. Ride ride! Dilio! O wow! Uwielbiam ją. Wpadłem se na wilka!
- Witam cię. To nie moja kultura.- powiedziałem i odgarnąłem swą pikną grzywkę na bok. 
- Nic się nie stalo. - krzyknął i zaśmiał się
- Za to, że obrażasz mnie wywalam cię z watahy! Wynoś się!- krzyknąłem i zacząłem tarzać się po ziemi
- Żartuję! Mam humor do żartów!~F*ck! F*ck! F*ck! - krzyknąłem, znów ta moja druga dusza
- True Love!- powiedział- też słuchasz P!nk?
-Tak, a ty?- zapytałem- Najbardziej lubię Stupid Girls, So What i coś tam. Jeszcze. Fani P!nk łączmy się!
- Ja też, moje to So What i True Love. Ja muszę iść. Do widzenia.-powiedział i pobiegł do wodospadu
- Pa....Żegnaj... - powiedziałem smutnym głosem
Poszedłem dalej, znowu sluchałem piosenek P!nk. 
-A lier! Don't mind! I love you! and..I! Go to the you! Wowowow! F*ck Logic!
-Nie przeklinaj... Dajesz zły przykład...- powiedziała Rita
- Przepraszam.. Wybacz- rzekłem
-Idziesz gdzieś?- zapytała
-Tak, nad rzekę.
-Idź, ja zajmę się obiadem
-OK, pa.-powiedziałem i pobiegłem
Gdy byłem nad rzeką zobaczyłem jednorożca. Byl czarny! I miał taki....dziwny róg!
-Stój!- krzyknąłem
-Prrr!Iaaaaaaaa!Hhhha! Praadddfff! Hhusm!-takie odgłosy słyszałem
-Stój.- powiedziałem- ja ci nic nie zrobię!
-Pffffff? Hmmmmmmmmmmmh?- odezwał się pytającymi odgłosami
- Spokojnie-podszedłem do niego i wskoczyłem mu na grzbiet- Wio!
-Haaa!Ihaaaaaaa!- krzyknął (niby) i ruszył z kopyta
Galopowaliśmy kilka minut bo później wskoczył do wody.
Byliśmy cali mokrzy. Postanowiłem pójśćj watahy i poprosić o dobrego budowlańca. Spotkałem Devię.
-Witaj Party. Złapałeś jednorożca?- zapytała wadera
- Ja? A tak!
- Nie wiem czy Amir będzie zadowolony.
- A gdzie jest jakaś grota -powiedziałem pewnie- macie jakąś?
-Tak, proszę. Tu ona.
-Dzięki-podziękowałem i podszedłem do groty.

Ładana była. Tylko mokra.
Wprowadziłem konia i poszedłem do Rity.
- Rita, złapałem jednorka- zapytałem wchodząc
- Yhy, ciekawe- powiedziała nie wyjmując nosa z książki
-Imię? Jakie będziesz mieć imię?-pomyślałem- Ooo! Karkon Ca'd' Oro.
-Pff!- rżał
- Wiek? Ile ty masz?Stuknij tyle razy kopytem..-powiedziałem
-Puk!Puk!Puk!- zastukał
- Ok, 3. A teraz, rasa? Jednorożec czarny.
-Iha!
- Historia? Zaprzyjaźniliśmy się, choć nie byłeś z tego zadowolony...
Zostawiłem go w boksie i poszeddłem do watahy.
<<Rita?Amir? On nie bedzie moim koniem! Tylko towarzyszem do jazd. Będzie nam pomagał>>