Nie wiem czemu, ale Shiro w ogóle się nie uśmiechał. Postanowiłam go trochę rozweselić. Pomyślałam sobie o zabawie w trawie, lecz Shiro nie miał ochoty na nią. Leżałam trochę bliżej basiora.
- O! Przepraszam. - powiedziałam szybko odsuwając się od niego.
Shiro jeszcze chwilę poleżał na jednym boku, a później się odwrócił. Słońce ciepło przygżewało. Później zasnęłam i Shiro też. Było cieplej niż się spodziewałam. Gdy się obudziłam Shiro leżał tuż przede mną. Nawet za blisko.
- Ah, przepraszam ciebie Shayde za to zachowanie. Nie wiem jak mogłem to zrobić. - powiedział odsuwając się.
- Ależ nic się stało. - powiedziałam przysuwając się bliżej.
Dla niego była to trochę niezręczna sytuacja. Wiedziałam, że nie należy on do wilków radosnych i pełnych wigoru. Trochę zawstydził się i nie wiedział co powiedzieć. Chciałam żeby u Shira ukazała się jego radosna strona i żeby się uśmiechnął chociaż raz dla mnie.
< Shiro > niezręczna sytuacja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz