sobota, 18 października 2014

Od Shayde CD Shiro

- Wiesz... Nie zaszkodziłoby gdybyś mnie pocałował w łapę. 
- Na prawdę? Tylko, że wtedy gdy rozmawiałaś z Dymitrem nie wiedziałem czy zwyczaj tenjest u was normalny. 
- Nikt tego nie robił poza tobą, jesteś wyjątkiem, ale i tak nic się by nie stało. 
Shiro wyciągnął łapę by złapać moją. Basior pocałował mnie w nią, a ja się zarumieniłam. 
- Ciemno się już zrobiło, wracajmy. - powiedział. 
- Dobrze.
Szliśmy przez Park Tajo. Było ciemno i trochę się bałam. Szłam bardzo blisko Shira bo przy nim czułam się bezpiecznie. Był odważny. W krzakach coś szeleściło, ale on to ignorował. Była to wiewiórka. Szliśmy dalej. Nagle przed nami stanął czarny wilk nie należący do watahy. Shiro natychmiast go zaatakował. Strasznie się bałam o Shira. Basior złapał czarnego wilka za gardło i...zabił. 
- Dziękuję...
- Proszę. - odpowiedział. 
Wróciliśmy. Shiro odprowadził mnie do jaskini. 
- To... Do jutra jeśli się zobaczymy.
- Do zobaczenia. - powiedział i ruszył do swojej jaskini. 

Shiro

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz