niedziela, 26 października 2014

Od Selvatico CD Kiara

Wadera wyszła. Devia poszła wysłać swojego pomocnika za Kiarą. Zanim i ona wyszła powiedziałem
-Dzięki, Devia. -skinąłem jej pyskiem-Na razie. 
-Obyś się dowiedział, wszystkiego od drzewa. Jest życzliwe i lubi pomagać. 
-To dobrze. 
-Tylko, pamiętaj. Musisz się naprawdę postarać, by go usłyszeć. 
-Tym się nie martwię. -powiedziałem i zwróciłem się do wyjścia. -Cześć
-Cześć -i każde z nas poszło w swoją stronę. 
----------------
-Czego chcesz, wilku, imieniem Selvatico? -zmarszczyłbym brwi, gdybym je miał, oczywiście. Drzewo mówiło staromodnie, z czym jeszcze się nie spotkałem. 
-Chce wiedzieć, kto chce zabić Kiarę
-Dlaczego chcesz to wiedzieć? -zapytało się drzewo. Zamilkłem. Ale tylko na dwie sekundy. 
-Chce ją chronić. Poza tym, nikt nie zasługuje na śmierć. -Drzewo rozchyliło liście. Pokazał się obraz biegnącej Kiary.
-Co to ma znaczyć? 
-To teraźniejszość Kiary-nagle ujrzałem postać idącą za Kiarą...

Kiara?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz