Zobaczyłam Arkana, tego którego kocham i on też. Nad czymś rozmyślał...
- Cześć pysiu. - powiedziałam.
- O cześć Kejt.
- Nad czym myślisz?
- Aaa takie tam...nie ważne.
Później zeszliśmy z klifu i poszliśmy na łąkę do Doliny Młodości. Arkan mnie tam powalił i zaczęliśmy się bawić. Następnie się namiętnie całowaliśmy... Z nim było to cudowne...
Arkan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz