środa, 29 października 2014

Od Serfiry

Od rana kręciłam sie koło jaskini Bastili. Miałam do niej bardzo dla mnie ważne pytanie. Jednak jak na złość nie nadchodziła aż do wieczora. Gdy wreszcie zobaczyłam zmierzającą w moją stronę waderę zawahałam się. Nie umiałam z nią rozmawiać, zawsze się przy niej jąkałam. Może lepiej się jednak wycofać? Zanim zdążyłam podjąç decyzję ona mnie zauważyła i przyspieszyła kroku.
-Hej! Sefira, co cię tu sprowadza?
-N... nic takiego
-Co się stało? Przecież nie przyszłabyś tu bez powodu. Obie wiemy, że się mnie boisz.
-Przyszłam tu po prostu... no... żeby się przejść-nagle oczy jej rozbłysły. 
-Który ci się spodobał?
Co? Żaden! Nie przyszłam tu po porady sercowe! 
-Więc po co?
-Okey! Jest taka sprawa. Bo... ja... ja muszę iść na północ i chciałabym żebyś mi towarzyszyła.
-Dlaczego ja? 
-Bo ta sprawa dotyczy też ciebie.
-Nie możesz iść z kimś innym?
-Proszę cię! To dla mnie bardzo ważne! Jeśli... jeśli chcesz Rokan też może iść... Więc jak? Pójdziesz?

Bastili?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz