- Przejdźmy się nad jezioro Odrodzenia.-Powiedziałam i spojrzałam na basiora.
- Dobrze.-Powiedział, a ja się do niego przytuliłam. Zaczęliśmy iść w kierunku jeziora. Patrzyliśmy na wirujące liście, które spadały na ziemie. Rozmawialiśmy o wszystkim i jednocześnie o niczym. Doszliśmy do jeziora, a ja skoczyłam na basiora i zaczęliśmy się turlać po ziemi.
Dymitr
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz