Gdy jej podziękowałam odskoczyła jak oparzona.
-Co się stało? Co ja takiego powiedziałam?-byłam szczerze zdziwiona.
-Ehm, nic, nic... ja tylko... poprostu nie jestem przyzwyczajona do tego, że ktoś mi dziękuje.
-Naprawdę? Ale dlaczego?
-Nie twoja sprawa!-warknęła. Tym razem to ja odskoczyłam.-A tobie co?-spytała trochę łagodniej, ale tylko trochę.
-Nic... chyba... już pójdę... muszę jeszcze... zobaczyć moją nową jaskinię... no, sama wiesz.-czemu zawsze się przy niej jąkałam? Normalnie jestem raczej pewna siebie.-Dobra, to do zobaczenia-nie odpowiedziała mi, tylko odwróciła się i odeszła. Spojrzałam na nią, ale ani razu tego nie odwzajemniła. Dalej niewzruszenie parła przed siebie. Jestem ciekawa czy jeszcze ją kiedyś zobaczę i czy w tedy będziemy normalnie rozmawiać.
niedziela, 26 października 2014
Od Sefiry - CD Bastili
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz