wtorek, 19 sierpnia 2014

Od Sary C.D Selvatico

-Chodźmy już lepiej stąd.-Powiedziałam i ruszyłam w stronę watahy, a basior poszedł za mną. Zauważyłam, że utyka na jedną łapę. Zatrzymałam się i naznaczyłam na ziemi łapą parę kół. W ich miejscu wyrósł kęp żyworódka. Zerwałam parę liść i podałam je Selvatico.
-Co to?-Zapytał
-Przyłóż do rany.
-Ja tu jestem lekarzem i masz mi powiedzieć co to jest?
- Zaufaj mi.-Powiedziałam łagodnie, basior w końcu uległ i przyłożył sobie to do rany. Zaczęliśmy iść dalej.
- Dziękuję.-Powiedziałam 

Selvatico

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz