Wczesnym rankiem postanowiłam przejść się nad Potok życia , po drodze zaatakował mnie jakiś basior. Przycisnął mnie do ziemi pytając , kim jestem? I w ogóle...Wtedy głośno i donośnie warknęłam.
-Jestem z tej watahy! A teraz puść mnie! Bo nie ręczę!...
Puścił mnie , po czym wstałam i się otrzepałam z piachu.
(Dymitr?)
niedziela, 31 sierpnia 2014
Od Kiary
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz