Wstałam i otrzepałam się.
- Eh, na mnie już pora. – Powiedziałam, skoczyłam do sufitu, odbiłam się od niego i trafiłam na czubek drzewa.
Zniknęłam zaraz w krzakach, jednak mimo wszystko wieczorem powtórzyłam wizytę u wilka.
- Cześć. – Przywitałam się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz