sobota, 14 czerwca 2014

Od Kejt C.D Szasty


Po sprzeczce z Szastą przez chwilę myślałam, że nie jest on dla mnie. Ale się zamyśliłam i poleciałam za nim nad Morze Siedmiu Braci i usiadłam niedaleko niego udając, że go nie widzę. Po chwili on mnie dostrzegł, ale cały czas był zły. Ja cały czas patrzyłam na zachód słońca i udawałam, że go nie widzę. później zaczął iść w moją stronę. Gdy już dotarł usiadł obok mnie, ale nie chciał ze mną gadać. Nie zwracałam na niego uwagi, a on na mnie. Po dłuższej chwili zaczął mówić:
- Przepraszam, że na ciebie nakrzyczałem, ale szczeniaki? Już? Trochę za szybko. Dopiero co się poznaliśmy.
- Ja też przepraszam. - mówiłam dalej - No może trochę za szybko, ale zostaje w jaskini.
- Dobrze, ale bez żadnych wybryków. - Odpowiedział szarmancko.
Później go pocałowałam i przytuliłam i wróciliśmy do wspólnie do jaskini. Gdy spałam, tym razem nie obok Szasty. Tylko osobno. Ale w nocy nie mogłam zasnąć. Cały czas się wierciłam, coś tam stękałam, mówiłam przez sen...Wtedy poczułam, że ktoś kładzie się obok mnie. Był to Szasta. Przytulił się obok mnie i tak spaliśmy.
(Szasta)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz