poniedziałek, 16 czerwca 2014

Od Kejt C.D Szasty

Zaczęłam na nią warczeć i byłam zła, że wchodzi do mojej jaskini i Szasty.
- Że co?! Nie zasługuje na niego?- zaczęłam na nią wrzeszczeć.
- Spokojnie Kejt ,Czika to moja przyjaciółka. - pwiedział uspokajając mnie.
- Dobra, dobra. - powiedziałam i póściłam waderę.
Po chwili Czika wyszła, a ja spytałam Szastę:
- Czy masz Czikę jako przyjaciółkę? Czy już o mnie zapomniałeś...
- Nie, nie zapomniałem o tobie, tylko cię kocham, a Czika to tylko przyjaciółka.
Później Czika wyszła, a ja położyłam się spać, ale zanim zasnęłam Szasta powiedział:
- Wiesz... Nie zjedliśmy kolacji. Pamiętasz jak złapaliśmy bizona?
- Tak, a co?
- Nie zjedliśmy go do końca. I przyda się na kolacię.
-A no pamiętam.
I poszliśmy wieczorem do miejsca, którym był zakopany bizon. Szliśmy przez Park Tajo, i Wodospad Zaklęć. Gdy doszliśmy zaczęliśmy jeść. Wtedy Szasta rzekł:
- Na prawdę to ciebie kocham nie rzadną inną.
- Serio?
- Ciiiiii.- uciszył mnie.
- Co się dzieje?- spytałam przerażona.
- Ktoś tam jest...
I wtedy ujrzałam jakiegoś czarnego wilka który przemknął pomiędzy drzewami. Szasta schował mnie za sobą. Nagle czarny wilk wyskoczył i rzucił się na basiora. Obydwaj zaczęli walczyć. Nieprzyjaciel widać chciał się za mnie zabrać, ale Szasta mu na to nie pozwolił. Tylko walczył dobrych kilka minut, później już nie mogłam na to patrzeć i też rzuciłam się na wilka. Szasta nagle:
- Nie!!! Kejt nie rób tego!!!!!
Ale było za późno. Wilk rzucił się na mnie i próbował mnie zabić. Lecz Szasta wściekły zaatakował basiora, a ten przestraszony uciekł z powrotem w gąszcza lasu. Szasta widząc, że się nie ruszam położł głowę na mnie i zaczął płakać.
- Przepraszam za to co ci zrobiłem...chciałaś oddać za mnie życie.
Nagle ja się ocknęłam, a ponieważ miałam bezwładne nogi Szasta mnie zaniósł na plecach do jaskini.
- Dziękuje, że mnie uratowałeś.- powiedziałam
- To nic takiego...- odrzekł Szasta.
Potem położyliśmy się spać.
<Szasta>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz