piątek, 27 czerwca 2014

Od Macho C.D Sary

Kiedy straciłem Sare z oczu , Vitani opowiadała mi jak tam w naszej starszej watasze , i mówiła że po moim zniknięciu Kron który był alfą w wrogiej watasze zapanował nad nią:
-Ale jak to?-Ciągnąłem dalej.
-No poprostu , po wojnie zniknąłeś i wszyscy myśleli że cię zabili a skoro twoje rodzeństwo też zgineło nikt z twojej rodziny nie miał jak tym żądzić  bo poumierali .... lecz skoro żyjesz jesteś prawowitym władcą.-Powiedziała głośno szczęśliwa
-No to chyba pomyłka ja ja bym nie mógł-powiedziałem roztrzęsiony
-Jeśli  go pokonasz będziemy wolni czyli nasza wataha.
-Wybacz mi ale ja nie moge tego zrobić , żegnaj-powiedziałem i zaczołem odchodzić w przeciwny kierunku
-Chcesz stchórzyć! Zrób dla watahy da mnie dla ciebie dla nas!-Krzyczała wadera , nagle mówiąc coś co mnie zatrzymało jak zamurowany :
-Twój ojciec bardzo chciał żebyś zajoł jego miejsce po śmierci , bo byłeś odważny i miałeś siłe duch każdy tak myślał ale widać że się myliliśmy-powiedziała cicho smutna wadera z opuszczonym łbem , nagle pomyślałem o ojcu , długo myślałem i w końcu powiedziałem głośno i wyraźnie:
-Idźiemy odbić watahę
Vitani tylko uśmiechneła się do mnie i ruszyliśmy w drogę , a o Sarze kompletnie zapomniałem.
(Sara?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz