poniedziałek, 7 marca 2016

Od Spartana cd Mizuki

- Moon bywa.... zmienna. Kiedyś, kiedy jeszcze była Omegą, dobrze się dogadywaliśmy , w końcu mieszkamy w jednej jaskini. Zapoznaliśmy się dogłębnie - powiedziałem. Mizuki chyba nie zauważyła podtekstu, bo nadal spokojnie szła, raz po raz zerkając w moim kierunku.
- Właściwie, czym się zajmujesz? - spytała.
- Jestem wojownikiem , jeśli to masz na myśli. Na codzień wyrywam wadery- odpowiedziałem zgodnie z prawdą wzruszając ramionami.
- Czego jeszcze o tobie nie wiem? -zapytała mrużąc oczy z lekkim uśmiechem n twarzy.
-Nie wiesz o mnie praktycznie nic, maleńka- zaśmiałem się- Póki co, mogę uchylić ci rąbka tajemnicy i powiedzieć, ze do moich interesujących umiejętności, oczywiście tych po których nie będziesz głęboko oburzona,zalicza się mniej więcej czytanie w myślach.
- W takim razie, o czym teraz myślę? - zapytała zadziornie i zamknęła oczy, unosząc lekko głowę.
- Hej, mała, to tak nie działa. Znam stan twojej obecnej opinii,nie przypadkowe myśli. Np. wiem, że w tej watasze szukasz amorów i uważasz, że jestem sympatyczny . Naprawdę jeszcze mnie nie znasz- zauważyłem lekko przechylając głowę,aby mieć na nią lepszy widok. - A tak na marginesie, myślałaś teraz o tym, ze na pewno nie zgadnę, o czym myślisz.
- Wow.... nieźle- powiedziała z podziwem.
Uśmiechnąłem się.
-Więc, ci ty potrafisz?
(Mizuki? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz