niedziela, 20 marca 2016

Od Ember CD Future

Pędziłam za Future. Przemykaliśmy się za drzewami. Staraliśmy się nie rzucać w oczy. Dlaczego? A) lepiej w ogóle nie zmieniać przeszłości i spokojnie Melody nikomu nie powie, że w ogóle ją spotkaliśmy b) z tego co się zorientowałam byliśmy chwilę przed zakończeniem torby. Czyli wojna już trwała. Jaskinia Future była w pobliżu centrum, a jednocześnie spory kawałek trzeba było pokonać. Rozglądaliśmy się na wszystkie strony. Zawsze ktoś nas mógł zaatakować. Nie byliśmy przecież w Oazie Lueli.
-A teraz cicho, dobrze?-szepnął mój partner.
Wślizgnęliśmy się bezgłośnie do groty. Od razu zauważyłam nasze zbroje i ekwipunek. Były już przygotowane. Szybko dodaliśmy amunicji i się schowaliśmy. Byłam przylepiona do boku Future. Pomyślałam, że jest cudowny. Obronił mne przed wrogiem. Bardzo się cieszyłam. Ale niestety maszynę czasu musimy zostawić. Jakby wpadła w złe łapy... Wzdrygnęłam się. To był by koniec watahy. Koniec mnie...
- Pora już iść.
Spójrzałam w oczy Future. Dawni my poszli( a dokładniej pognali na złamanie karku) na pole bitwy. Po pewnym czasie zniklśmy i wszystko wróciło do normy. Powaliliśmy przeciwnika. Nadciągali następni. Strzelaliśmy, stojąc ramię w ramię. A za nami słychać było wycie, warczenie i inne odgłosy bitwy. Czyli nie zabrakło również ryku smoka. Potrzebowałam chwili by podjąć, że to Cobalt. Pomagał nam. A ja dostałam wiadomość od kruka, że nie może się z powrotem przemienić. Kłopotów nie brakowało. Ale nie poddamy się. Ja i Future...

(Future?:  :) )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz