piątek, 11 marca 2016

Od Future

Wstałem o godzinie trzeciej,było to u mnie naturalne.
Męczyły mnie koszmary które były skutkiem próby rzucenia na mnie
pewnej klątwy.Oczywiście nie będę wam tego opisywał.Przecież nie
przyszliście czytać mojej autobiografii, czyż nie?Naturalnie
sięgnąłem po jedną z lepszych książek z mojej skromnej,aczkolwiek
bogatej w ilość pułki.Po chwili zagłębiałem się już w tajnikach
medycyny.Pochłaniałem książkę niczym gleba wodę.W pewnej
chwili usłyszałem pukanie.
-Proszę.-Ozwałem się przyjemnie odkładając przy tym książkę.
Do mej jaskini wbiegł jakiś wilk.Nieznajomy zaczął coś do mnie
mówić,prawdopodobnie było to coś w stylu przywitania,jednakże nie
do końca go zrozumiałem.
-Mówisz enigmatycznie młodzieńcze..-Ozwałem się po chwili.
-Że jak?-Spytał mnie młodziak.Ja westchnąłem głośno i podszedłem do półki.Chciałem mu pokazać definicje,aczkolwiek uznałem iż byłoby to chamskie z mojej strony.
-Mówić enigmatycznie to inaczej niejasno bądź nie zrozumiale.-Powiedziałem powracając do swej książki.
Wilk chyba zrezygnował z zamiaru nawiązania ze mną konwersacji.Tak jak szybko się pojawił tak to też znikł.
W pewnym momencie usłyszałem ponownie pukanie.
<Ktoś wpadnie w odwiedziny do sztywnego Future?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz