- W mordę jeża...- szpnąłem - Dużo tego... Zgoda!
- Więc niech tak będzie - westchneła Alfa i zawróciła ku chacie. Ja natomiast, poszłem więc na wędrówkę w poszukiwaniu jaskini, ale najpierw w poszukiwaniu wspólnika, więc spytałem kto chciał by mi pomagać, a zgłosił się jakiś basior. Uradowany wstałem i szedłem co chwila skakając obok wilka. Szukaliśmy jaskini odpowiedniej dla dwóch zgłoszonych już psychologów, oraz ich klientów...
<Jakiś basior który był za psychologiem?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz