Ucieszyłem się, że Kate była przy mnie. Bardzo się zdenerwowałem, że wystąpiłem o rozwód.
-Kate? To ty?- zapytałem jak nie żywy
- Tak, Rakan. Coś ty sobie zrobił!- krzyknęła
- Musiałem, bo Kate mnie opuściła- powiedziałem znowu
-Ma gorączkę, majaczy- powiedział lekarz
- Wyzdrowieje? - zapytała wadera- Kate
<<Kate? Już nie żyje >>
piątek, 11 marca 2016
Od Rakan do Kate
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz