wtorek, 29 kwietnia 2014

Od Sharisy C.D Kiary

Spacerowałam własnie przy morzu. czułam się tu najlepiej.
Nagle natknęłam się na 2 wadery. Powitałam je przyjaźnie. Długo trochę rozmawiałyśmy. Postanowiłyśmy umówić się na drugi dzień. Zadowolona pobiegłam do jaskini. Jednak ktoś przed nią był.
-Oo witaj!-powiedziała wadera. Nie znałam jej.
-cześć, co cię tu sprowadza?-zapytałam.
-Jestem posłańcem twojego brata-odrzekła.
-nie rozmawiam z nim wynoś się!-cała przymilność znikła. Wadera cofnęła się.
-On stoi na granicy, chce się z tobą widzieć.-zapiszczała i pobiegła.
Zmrużyłam oczy i uśmiechnęłam się wrednie. no to teraz braciszek zobaczy swoja kropelkę.
Wpadłam do jaskini Cziki i Kiary.
-dziewczyny! Idziemy! -krzyknęłam i wyciągnęłam je na siłę. Kiedy opowiedziałam o co chodzi, chętnie za mną poszły. Kazałam im zostać i w razie czego wołać Nalę.
Podeszłam do granicy.
-Ahhh kropelko jesteś wreszcie.-uśmiechnął się.
-Tak Monteki.-rzuciłam sucho.
-Ooo po nazwisku lecisz?-zapytał zajdliwie.
Nie wytrzymałam.
-Ty ŚWINIO! jak mogłeś mi to zrobić!? Zostawiłeś mnie tam!-krzyknęłam.
-Haha powiało grozą-nie przestawał się sztucznie uśmiechać.
-A może przedstawisz mi swoje przyjaciółki?-zapytał po chwili. Piorunowałam go wzrokiem.
-No nic w takim razie....ŁAPAĆ JE!-Krzyknął i z piec-sześć wilków oszołomiło nas i zabrało.
Gdy się ocknęłam, byłam w lochach jakiegoś zamku. obok mnie leżały Czika i Kiara. Strażnik śmiał się z moich prób mocy, i wydostania się.
Kiedy tamte się ocknęły zaczęłyśmy knoć ucieczkę.
(Czika? Kiara?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz