poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Od Midnighta

Zrobiło się już całkiem ciemno, co utrudniało mi szukanie. Ciszę która trwała tam długo, przerwał odgłos łamiącej się gałęzi. Spojrzałem gwałtownie pod łapy, ale to nie ja nadepnąłem na gałąź.

Podkuliłem ogon, próbowałem ukryć zaniepokojenie, ale coś mi nie wychodziło.
Czułem że ktoś mnie obserwuje, przez co zacząłem się bać, ale szukałem dalej.

- A to klops! – Warknąłem kiedy tuż przed łapami zauważyłem sporą, jednak nie całkiem pionową w
dół przepaść.
Zrobiłem minę jak zdenerwowane małe dziecko. Nagle za sobą usłyszałem warczenie, obejrzałem się, a na mnie wskoczył jakiś wilk. Przez moją postawę zaczęliśmy turlać się do środka przepaści.

Podczas turlania się, próbowałem wydostać się z łap wilka. W końcu uderzyłem w ziemię. Ku mojemu zdziwieniu sturlaliśmy się na sam dół przepaści.


<< CDN >>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz