czwartek, 3 kwietnia 2014

Od Kiary - Jak dołączyłam?

Odłączyłam od watahy z moją przyjaciółką Czika. Jestem pół lwem pół wilkiem , maja mama była lwem a tata wilkiem moja siostra jest również tak jak ja jest pół lwem i pół wilkiem , ale tata mi mówił że więcej cech zyskałam po wilku ale za to po mamie zyskałam silny uścisk szczęk więc z zabawami zemną ostrożnie . Moja mama nie należy do watahy tam gdzie należałam ponieważ jest lwem ale za to byłam z ojcem w stadzie. Pewnego dnia ojciec mi powiedział że grozi nam sąsiadujące stado i kazał mi uciekać więc posłuchałam ojca i w nocy kiedy wszyscy spali próbowałam uciec by nikogo nie obudzić lecz nie stety zauważyła mnie Czika i się pyta. 
-Dokąd idziesz przecież jest noc.-Zapytała się Czika 
-Niestety muszę odejść -Odpowiedziałam ze smutkiem. 
-Czemu? 
-Nie jesteśmy tu bezpieczni 
-Nie mów głupot przecież jesteśmy bezpieczni-Odpowiedziała głośniej. 
-Nie jesteśmy odchodzę. 
Zaczełam powoli odchodzić , gdy nagle zatrzymała mnie i powiedziała. 
-Idę z tobą przecież cię nie zostawie-Powiedziała stanowczo. 
Uśmiechnełam się i wyruszyliśmy w drogę.Po kilku dniach dotarłyśmy na pustynie spragnione , głodne i zmęczone , po pewnym czasie przyleciał sowa , już zaczełam szykować do ataku lecz Czika mnie zatrzymała. Sowa nagle przemówiła. 
-Nie atakujcie mnie a ja was uratuje-Powiedziała sowa. 
-Jak ptak ma nam pomuc na środku pustyni-Zdenerwowałam się. 
-Wskaże wam drogę do pewnej watahy gdzie będziecie bezpieczne-Odpowiedziała sowa. 
-No dobra którędy mamy iść?-Zapytała się Czika. 
Sowa zaprowadziła nas do gór przypowiedni. Nagle krzyknełam 
-Spójż wilk!- krzyknełam. 
-Nie krzycz bo nas usłyszą-Powiedziała ze strachem Czika. 
-Niby dlaczego?-Zapytałam. 
-Jeszcze nas zaatakuje-Odpowiedziała. 
-Co ty nie wyglądają groźnie. 
-Właśnie chciałam was tam zaprowadzić , poradzicie sobie dalej. -Mówiąc to odleciała. 
-Jak my mamy tam dojść?-Zapytała Czika. 
-Normalnie poprostu do niej dojdziemy no chodz-Odpowiedziałam. 
Gdy dotarłyśmy spotkałyśmy alfe o imieniu Nala. 
(Nala???)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz