sobota, 26 kwietnia 2014

Od Demeter

Mimo iż starałam się zrozumieć dlaczego rodzice oddali mnie pod opiekę Rose nie dowiedziałam się niczego.Mija już prawie rok odkąd tu trafiłam , zaczynam uświadamiać sobie iż nie mam mocy sadzenia lasu.Udoskonaliłam lot na skrzydłach do perfekcji.Uczył mnie tego Amir beta w watasze.Zawsze darzył mnie uczuciem najlepszego przyjaciela a ja mu ufałam i nadal ufam.To chyba jedyny wilk w watasze , który mnie rozumie.Może dlatego ,że z nikim innym nie rozmawiam...Nareszcie Devia odkryła moja rasę po wielu szamańskich próbach odczytania rasy.Nie ukrywam , zakochałam się po uszy w Amonie jest troszkę nieśmiały,ale wiem dzięki czytaniu w myślach , że kocha on tylko Dante.Smutno mi jest z tego powodu chciałam to zmienić mimo różnicy wieku nadal uważam go za starszego a jest młodszy , basiora , który wszystkim pomaga a tak nie jest...Myślałam głośno na polance aż za mną stanęła Devia i Amir.Przeszło mi przez myśl : co ja mam robić oni pewnie chcą go połączyć z Dante a ja się wtrąciłam głośnym myśleniem wiedziałam iż to moja wina.Nagle dwoje rzucili.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz