poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Od Devii C.D Rose

Roześmiałam się.
- Trochę to dziwne, żeby Towa składała nam życzenia. Może taki prezent od bogów zmyje z nas epidemię? - zastanawiałam się.
- To bardzo możliwe. - zgodziła się.
- Czy słyszałaś już o przepowiedni Ofiary Losu? - zapytałam.
- Nie, to chyba najnowsza, prawda?
- No tak, objawiła się niedawno i zwiastowała przyjście na świat Ofiary, która ma nas uratować lub pogrążyć, a ja mam ją zabić.
- Czy napewno ją? - spytała Rose.
- Nie wiadomo. Wyrocznia nie wspominała o płci szczenięcia. - powiedziałam. - Jest to córka lub syn jednej pary naszych szczeniąt z watahy.
- Oby tylko nic im się nie stało. - martwiła się wadera, a ja wiedziałam, że myśli o Mack'u.
- Rose, czy Mack jest w kimś zauroczony?
- Nie, napewno. Z tego co wiem, nic nie wskazuje na to, że to mógłby być on.
- No dobrze, miejmy nadzieję, że nie zauważymy znaków podczas owego porodu.
<Rose dok.>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz