- Party pośpiesz się! Nie możemy przegapić narodzin Alf.
- Wiem! Muszę tylko umyć kły!
- Nie będziesz się z nikim całował! Choć już.- krzyknęłam zdenerwowana
- Dobra! Idę!
Wybiegliśmy z jaskini zamykając na jeden spust jaskinie.
- Myślisz, że zdążymy?
- Jeśli Ci pomogę - krzyknął Party i w biegu zamienił się w jakiegoś lamparta.
- No to wchodzę
Weszłam na grzbiet i za pięć minut byliśmy u Alf.
- Puk?
Wyszedł Amir i powiedział tak:
- Zaraz się zacznie. Poczekajcie.
- Dobrze.
- Na pewno Devia nas zaprosiła?
- Jeśli nie to ja bym tu raczej nie gnała!- powiedziałam mu
Po 10 minutach
- Już to małe płacze. Urodziły się Alfy!
<< Devia? Amirowaty?>>
sobota, 20 lutego 2016
Od Rity i Party do Devii i Amira
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz