sobota, 20 lutego 2016

Od Devii C.D Melody

Nie wytrzymałam.
- Dosyć tego. Idę porozmawiać z Amirem, co tu się do cholery wyprawia. Mój syn ma mnie w poważaniu, obraża moją córkę i mojego partnera, a do tego wszystkiego ten ostatni robi przede mną jakieś tajemnice. Zajmiecie się chwilę Sacrą? Dziękuję.
Weszłam do jaskini.
- Amir, co się dzieje? - spytałam. - O co w tym wszystkim chodzi?
Basior leżał w kącie z głową położoną na łapach.
- Po co mu to było... - mruknął do siebie przez zęby. - Lepiej by było, gdyby w ogóle się nie odzywał.
- Przestań - powiedziałam stanowczo. - O czym on mówił?
- Chodziło o Misue. O to, jaka ona będzie, o jej charakter. Przyszła Alfa powinna być żywym przykładem elegancji i klasy. A nie taką... Z resztą, dowiesz się w swoim czasie. Kiedyś zrozumiesz.
- Ale...
- Nie. Wyjdź. Chcę być sam.
Przewróciłam oczami i wyszłam z jaskini. Stały tam wadery z Sacrą, patrząc na mnie wyczekująco.
- No i?
- Co powiedział?
Pokręciłam głową.
- Nic. Nie chciał nic mówić. Powiedział, że chodzi o jej charakter.
- Misue? Przecież ona jest taka urocza. Nie wierzę że miałaby zrobić coś złego - zdumiała się Rita.
- Może pójdziemy do Amona? - podsunęła Szarka.
- Lepiej nie. Skoro Amir chce coś przemilczeć, to znaczy że ma ku temu powody. Widziałyście przecież jak się spiął, kiedy Amon zaczął o tym mówić.
<Mel? A może Rita, Szarka albo ktoś inny?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz