Zmarszczyłam brwi. Miałam ochotę walnąć go w pysk i odejść, ale tego zrobić nie mogłam. Od razu wypaliłam bez zastanowienia - Nie. Jestem samotniczką - I poszłam. Taka jestem... Czemu ja tak zawsze muszę kogoś obrazić? Czemu zawsze muszę komuś zepsuć dzień?
No właśnie, jestem okropna. Wróciłam się i postanowiłam go przeprosić - Sory... Ale po prostu... Nie chcę... Ja... Nie jestem taka jak zwyczajne wadery...- plątałam się w słowach - Po za tym... To zbyt wcześnie... Niedawno się poznaliśmy... No... Wiesz...
<Trup?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz