Szedłem Potokiem Życia. Myślałem czy kiedykolwiek znajdę kogoś kogo pokocham. Podoba mi się Layra. Córka Szarki i Yukona. Ale czy ona mnie zechce? Tak szedłem i szedłem. Myśląc nad moją przyszłością. Nagle przed sobą zobaczyłem...Zgadnijcie kogo? LAYRĘ! Podszedłem się przywitać:
-Cześć Layra.
-O. Cześć Rendi. Jak tam?- spytała
- Dobrze. A u cb?
- Też dobrze. Chociaż ostatnio tata wariuję. - odpowiedziała
- Ech. Wiem jak to jest.
Znaliśmy się przez całe dzieciństwo. Chodziliśmy razem do szkoły. Ale zamiast zapytać ją o partnerstwo spytałem ją o:
- Pójdziemy na spacer?
<Layra? :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz