czwartek, 29 stycznia 2015

Od Spartana cd Cleo

Zbliżyłem się blisko niej, ale nie wytrzymałem i parsknąłem śmiechem . Przewróciłem się o tarzałem po ziemi ze śmiechu.
-Co cię tak bawi?! - spytała nerwowo,trochę zbyt piskliwym głosem.
- Ty! - nie mogłem się opanować. - Wy wszystkie !
-Kto my?! - spytała butnie.
- Wadery! - powiedziałem, cały czas się śmiejąc - Wszystkie tak samo strachliwe i nieporadne. I śmiertelnie przerażone!
Śmiałem się cały czas. Ta mała była naprawdę przezabawna!
Postarałem opanować napad wesołości i wstałem. Teraż byłem od niej jakieś dwa razy wyższy, tak że mój cień zasłonił ją całą. Wyprostowałem się. Waderka skuliła się i podkuliła ogon.
-Nie jestem jakimś pedofilem, nie gwałcę dzieci - szepnąłem, śmiejąc się pod nosem.
-Nie jestem dzieckiem !- powiedziała urażona.
-Tak? W takim razie zmykaj mała, zanim zmienię zdanie. Bo jeszcze w nocy przyśnią ci się koszmary.
(Cleo?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz