-Bastili, o co chodzi z tym pokrewieństwem? - Westchnęłam ciężko. Mogła sobie darować. Nie chciałam jej nic tłumaczyć skoro nie musiałam. Jednak jej prawda należała się jej tak jak i mi.
-Mój znajomy, z innej watachy znał naszą matkę. I naszych ojców.
-To znaczy, że...
-Jesteśmy przyrodnimi siostrami. -Już żałowałam swoich słów. Radziłam sobie doskonale od dawna. Zaczęłam odchodzić, ale ona lazła za mną. Irytowała mnie.
Sefira? Pamiętaj. Jestem zła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz