wtorek, 13 stycznia 2015

Od Sefiry CD Bastili

-No bo chodzi o to, że...
-Nie-przerwałam jej.- Nic mi nie mów. To byłoby za wiele, jak na jeden dzień-milczeliśmy przez dłuższą chwilę. Przerwał to dopiero Rokan.
-Może Sefira ma rację? Nie wiem, czy siedzenie tu ma jakiś sens. Poza tym, po takim... czymś, powinniśmy raczej odpocząć. Proponuję wrócić na teren Watahy i porozmawiać o naszym odkryciu z Radą.
-Dobrze gadasz-poparłam go-ale bez chwilki przerwy daleko nie dojdę-uśmiechnęłam się słabo i natychmiast padłam w miękką trawę. Niestety Bastili uznała, że jeśli chcemy gdzieś dotrzeć przed nocą, musimy już się zbierać.
Biegliśmy więc w milczeniu, gotowi na daleką podróż, jednak ku naszemu zdziwieniu, na miejscu byliśmy już po godzinie.
-Jakim cudem jesteśmy tak wcześnie?-dziwiłam się na głos.
-To musiała być magia. Nie wiem jak wy, ale od dzisiaj, nic mnie już nie zdziwi-zaśmiała się pod nosem.
-Bastili? O co chodziło z tym pokrewieństwem?

Bastili? Sama zmierzaj do swoich zamierzeń xd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz