Zdecydowanym ruchem rozerwałem królika na pół.
-Podzielimy się. -Zjedliśmy. Szturchnąłem ją w bok. Spojrzała na mnie.
-Kejt. - Spojrzała na mnie. -Nigdy mnie nie opuszczaj... - Starałem się ukryć cierpienie przeszłości, ale coś chyba dostrzegła w moim spojrzeniu.
Kejt
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz