Zdziwiło mnie nieco zachowanie Nali.
Chciała żebym dał jej się zastanowić. Więc poszedłem się zdrzemnąć.
W nocy obudziło mnie ujadanie z lasu. Nieco zaniepokojony spojrzałem tam, a potem na szczeniaki?!
Nie ma Amki’ego i Miken!
Nerwowo rozglądałem się za nimi, ale nic nie było.
- Nala! Nie ma szczeniaków! – Szturchałem śpiącą Nalę.
- Jak to?! – Zerwała się nerwowo.
- Normalnie nie ma!
Nagle z lasu wybiegli Miken i Amki. Cali poszarpani i zmęczeni.
- Maluchy! – Podbiegliśmy do nich, a Nala przytuliła je do siebie.
Pobiegłem sprawdzić, co tam się dzieje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz