czwartek, 6 lutego 2014

Od Devii - C.D. Zuko

  Nie wiedziałam dlaczego, ale chyba wszyscy mnie unikali. Musiałam pobyć chwilę sama i wszystko to obmyślić. Byłam pewna, że Rose się obudzi, nie rozumiałam, dlaczego więc wszyscy się ode mnie odwracają? "Może dlatego, że oni nie mają wiedzy na ten temat" odpowiedziałam sama sobie i wtedy postanowiłam, że muszę to naprawić i wszystko wyjaśnić. Zerwałam się i natychmiast zaczęłam pędzić  w stronę jamy Rose. Po drodze spotkałam jednak zrezygnowanego Zuko.
- Co się stało? - spytałam zdziwiona.
Poparzył na mnie jakoś tak dziwnie, z rozpaczą w oczach, a potem wrzasnął:
- Rose nie oddycha! To twoja wina!
- Ja, ja wszystko wyjaśnię...! - próbowałam się bronić, ale basior mi przerwał.
- Ty coś wyjaśnisz?! Wyjaśnij TO! Wyzywam cię na pojedynek na śmierć i życie! - zawołał zdecydowanie.
Nie spodziewałam się takiego rozwiązania. Musiałam przyjąć wyzwanie, lecz miałam pewien plan...
- Wyzwanie przyjmuję - odpowiedziałam z podniesioną głową.
Gdy tylko walka się zaczęła, od razu użyłam Czaru Snu. Zuko od razu zapadł w głęboki sen. Wzięłam go na grzbiet, odleciałam z nim daleko, poza tereny watahy i posadziłam basiora na najwyższej gałęzi. Odczarowałam go, a ten gdy tylko się ocknął, zaczął na mnie krzyczeć.
- Co ja tu robię?! Dlaczego mnie tu zabrałaś?! I gdzie jest Rose?!
- Uspokój się! - próbowałam go przekrzyczeć, jednak on postawił na swoim. - Zostawię cię tu, jeśli nie przestaniesz!
To poskutkowało. Zuko natychmiast umilkł, tylko z jego oczu można było wyczytać, jak bardzo jest zły.
- Posłuchaj - zaczęłam cicho - Wiem, że zrobiłam źle, ale jestem nowa w watasze, nie znam tu nikogo oprócz Amira. Tylko dzięki niemu czuję się tu bezpiecznie. Tak, naskoczyłam na Rose bez powodu, ale byłam zestresowana tym, jak inni mnie przyjmą. Co do tego jej zaśnięcia, to często tak bywa z wilczycami w ciąży, ponieważ wybudzić się musi nie tylko wadera, lecz także wszystkie szczeniaki, a to trwa dłużej. Wkrótce twoja partnerka poczuje się lepiej. Ciebie musiałam uśpić, żebyś mógł mnie wysłuchać i zrozumieć, a zresztą gdybym tego nie zrobiła, zabiłbyś mnie pewnie. Bardzo zależy mi na kontaktach z innymi wilkami, bo czuję się samotna. Mam nadzieję, że mnie zrozumiesz.
Zakończyłąm bardzo cicho, tak cicho, że ledwie dosłyszalnie. Zuko pokiwał głową ze zrozumieniem.
- Teraz już rozumiem...
<Zuko?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz