niedziela, 9 lutego 2014

Od Amira

   Pewnego słonecznego dnia jak zwykle wybrałem się na spacer po terenach watahy. Przy jaskiniach zauważyłem Rose z jej szczeniętami. Uśmiechnąłem się pod nosem na widok bawiących się maluchów. Już miałem odejść dalej, kiedy zobaczyłem, że do wadery podchodzi Devia. Przystanąłem zaciekawiony. Pamiętałem jeszcze niedawny incydent między dwoma wilczycami, więc zatrzymałem się, by zobaczyć, co się stanie. Po chwili moja partnerka zagadnęła:
- Cześć, Rose! Słuchaj... mam do ciebie pytanie: Jak to jest być matką?
- Cudownie - odpowiedziała wadera z błyskiem w oku, po czym spojrzała na małą Charlotte goniąca za motylkiem - A czemu pytasz?
Devi uśmiechnęła się.
- Bo wiesz, jestem w ciąży - oznajmiła radośnie.
Po tych słowach skamieniałem. Jak to, mam być ojcem?! Ale jak do tego doszło?!
- To świetnie, gratuluję! - powiedziała rozpromieniona Rose, ale ja dalszego ciągu już nie usłyszałem, bo pędziłem jak szalony w las. Musiałem mieć czas, żeby sobie wszystko dokładnie przemyśleć. Jak to się stało?!
   Nie zdążyłem jednak potrudzić się nad odpowiedzią do tego pytania, ponieważ Devia najwyraźniej mnie zauważyła, bo wkrótce dobiegło mnie jej wołanie:
- Amir, zaczekaj na mnie! Muszę ci coś powiedzieć!
Wkrótce dobiegła do mnie zdyszana, z ogromnym uśmiechem na twarz.
- Nie zgadniesz! - zachęcała mnie szczęśliwa.
- Mogę się założyć, że o to chodzi... - mruknąłem pod nosem.

<Devi, dokończysz?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz