czwartek, 6 listopada 2014

Od Black'a C.D Sheyde

-Ha ha.-Parsknąłem śmiechem.
-Co w tym zabawnego?
-To że moja zasada jest taka że sam sobie radzę...-Odpowiedziałem wypatrując inna ofiarę.
-No ale widzisz, jestem raczej zwinniejsza-zaśmiała się.
Ja tylko odpowiedziałem spokojnym głosem.
-Czyżby? To lepiej uważaj pod nogi...
Wadera zaśmiała się po czym potknęła się o korzeń przewracając się. Wadera nic nie powiedziała tylko spojrzała na mnie.
-Skąd wiedziałeś?-Zapytała po chwili trochę zła-pewnie podłożyłeś mi?
-Heh aż skąd, jaki miałbym cel? To że ty i ja polowaliśmy na to samo, to jedno z nas musiało ustąpić ale widziałem że ty nie ustąpisz, a to że w tym samym czasie zaatakowanie nie było realne więc musiałem prymitywnie się niby przewrócić.-Wytłumaczyłem spokojnie bez żadnych emocji w głosie.-Trzeba trochę myśleć logicznie.-Uśmiechnąłem się zimno.
Wadera zamilkła a ja powoli odchodziłem do mojej jaskini, po drodze przechodziłem przez mroczne miejsca, co zawsze dobrze się przy nich czułem, no wiem dziwny ze mnie wilka no ale to już taka moja natura. 
O dziwo zaskoczyła mnie jakaś wilczyca bardzo rzucała się w oczy, przez jej kolorowe futro.
(Kiiyuko?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz