Szkoda, że już poszedł. Ale jeśli poczuł się źle, lepiej żeby jednak się położył. Kazał mi przyjść za jakąś godzinę. Miałam dużo do przemyślenia. Weszłam powoli do wody i przepłynęłam się kawałek. To był tylko sen, może to nie była przepowiednia... Eh, czemu to wszystko musi być takie zagmatwane? Spokojnie unosiłam się na wodzie, a gdy minęła godzina, postanowiłam, że jednak pójdę do Macho. Ewentualnie znajdę sobie kogoś innego do towarzystwa, albo po prostu pójdę spać. Do jego jaskini nie miałam daleko, więc szybko doszłam na miejsce. Zajrzałam do środka, lecz oprócz Macho był tam ktoś jeszcze.
Macho? Ktoś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz