-Do kogo chcesz pójść?-spytał.
-Jedynym znanym mi łącznikiem w tej watasze jest Avaezu Ed, więc mam nadzieję, że ona mi pomoże-uśmiechnęłam się, ale za chwilę przystanęłam.-Macho, ja nie pójdę tam sama-powiedziałam powoli.
-Czemu?
-Przecież ja jej nie znam! Powiedzieć o tym tobie było mi trudno, a co dopiero obcej osobie.
-Rozumiem... Mogę iść tam z tobą, jeśli oczywiście chcesz.
-Byłoby super!-znowu wrócił mi dobry humor.-Ale to jutro, dzisiaj chyba nie dałabym rady psychicznie-zaśmiałam się cicho.
-Dobra, więc teraz idziemy na plażę?
-Jeżeli jeszcze masz na to ochotę, to oczywiście!
Macho? Bez trudnych pytań, poproszę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz