Pocałowałem ją. Poszliśmy nad jeziorko. Nie obchodziło nas, czy ktoś nas widzi czy nie. Liczyły się tylko nasze gorące ciała. Położyłem ją na trawie. Pocałowałem ją zachłannie i długo. Stanąłem nad nią i na chwilę przestałem ją całować. Kiiyuko zrobiła zawiedzioną minę.
- Dalej - jęknęła.
- Co dalej? - zapytałem z chytrym uśmiechem.
- Jak to: CO? - teraz to ona była zdezorientowana, a oczy stanęły jej w słup. - Wiesz, o co chodzi!
- Nie nie wiem, Kiiyuko, musisz mi dokładnie wytłumaczyć - powiedziałem poważnie, chociaż w głębi duszy triumfowałem. Teraz ja jestem górą.
Przez chwilę leżała cicho.
- Kochaj się ze mną - szepnęła. - Kochaj się ze mną tak mocno jak tylko potrafisz.
- Teraz rozumiem - powiedziałem cicho i mocno ją pocałowałem. Jednym szybkim ruchem wszedłem w nią. Krzyczała z rozkoszy i zamknęła oczy. Wtedy zatrzymałem się. Z jej ust wyrwał się jęk zawodu.
- Chcę, żebyś na mnie patrzyła, chcę widzieć twoje oczy, chcę widzieć, jak do mnie dochodzisz. Jeśli zamkniesz oczy, od razu przestanę. - zażądałem.
- Dobrze, szybciej - mruczy, mrużąc oczy.
Przyśpieszyłem ruchy i poczułem, jak jej ciało styka się z moim. Całowałem ją mocno i pożądliwie. Nasze języki splotły się w dzikim tańcu.
- Jesteś moja - mruknąłem między pocałunkami.
- Jestem twoja - powtórzyła, jęcząc i zawodząc co chwila.
(Kiiyuko, chciałaś to masz xD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz