Wraz z Sara świetnie nam się układało. Nie wiem ale myślałem nad
założeniem rodziny .. co było na prawdę dziwne z mojej strony .
Kolejnego poranka patrolowałem tereny watahy. Kilka obcych wilków było na granicach. Nie mieliśmy wrogów .. ale nie były to wilki
chcące do nas dołączyć. Gdy wzniosłem się ponad korony drzew wilki uciekły.
Wylądowałem na polanie ktoś mnie wtedy zaczepił
<Ktoś>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz