Widziałam po nim że chce przejść do konkretów ale ja nie dawałam za wygraną.
-Więc idziemy się przejść?-Zapytałam przejeżdżając łapą po jego klatce piersiowej.
-Głupio się pytasz-odpowiedział.
I zaczęliśmy się droczyć i gonić po wszystkich terenach. Aż w końcu jak dotarliśmy nad Dolinę Młodości, specjalnie się przewróciłam na trawę ciągnąc za sobą basiora.
-Wiesz czego chcę?-Zapytał stojąc nade mną.
-Wiem...-Powiedziałam całując go-ale musisz jeszcze się ze mną pomęczyć.
-A może zamiast tego pójdziemy w układ?
-Ja owszem już wiem nawet jaki.-Powiedziałam przyciągając go do siebie i zaczęliśmy się całować.
Nasze języczki prowadziły wojnę bijąc się nie ustanie lecz niestety ja wygrałam.
-Wygrałam, musimy robić to co ja chcę...-Rzuciłam zalotnie.
Widziałam że te zagrywki go podniecają więc grałam jeszcze gorąco.
-Ale jak zrobimy to co mi się spodoba to będę już do twojej dyspozycji.-Puściłam mu oczko.
-Więc co chcesz robić?
-No nie wiem chodźmy się jeszcze raz przejść......
-Znowu?
-Tak-odpowiedziałam złośliwie.
Spacer nie był długi ale dość męczący dla Spartana.
-No to już koniec-powiedziałam cicho-JESTEM DO TWOJEJ DYSPOZYCJI.
(Spartan?Zaskocz mnie :* )
niedziela, 9 listopada 2014
Od Kiiyuko C.D Spartana
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz