Leżeliśmy na trawie, pieszcząc się i śmiejąc.
- Co teraz? - spytała Kiiyuko.
- Jak to co? - zapytałem, nie wiedząc, o co chodzi.
Nie doczekałem się odpowiedzi, poniewaz usłyszałem szelest. Natychmiast zerwałem się na nogi . Ktoś odbiegł. Sądzę, że to był wilk. Nie wiedziałem, jak długo siedział w krzakach.
(Kiiyuko/ktos)
sobota, 15 listopada 2014
Od Spartana cd. Kiiyuko
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz