-Rozumiem-odpowiedziałem.
Wadera nic nie powiedziała tylko patrzyła się w ślepy punkt.
-Musisz z tym iść do jakiegoś łącznika..-Przerwałem tę głuchą ciszę.
-Wiem...Ale do kogo?
-Sam nie wiem...Nie znam nikogo takiego, chyba.
-Już wiem!-Krzyknęła radosna.
(Sefira? Brak weny)
niedziela, 23 listopada 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz