Spartan to co robił było nie do określenia to było cudowne, pod koniec całowaliśmy się, nasze języki były nie do rozłączenia, w końcu i tak ja i on o tym zapomnimy więc nie żałowaliśmy niczego ale nagle....
(Spartan? Weny zabrakło a do tego tamta opka była boska XD)
niedziela, 9 listopada 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz