- Jeśli już tak bardzo chcesz...- powiedziałam bo nie chciałam widzieć urażonej miny basiora, który patrzył na mnie z dużą zachętą merdając szybko ogonem.
Szłam z nim przez aleję. Patrzyłam się cały czas ku końcu niej, żeby jak najszybciej z niej wyjść. Ale Spartan szedł coraz bliżej mnie... W końcu Spartan..,
< Spartan > No co zrobiłeś? Ale nic takiego dziwnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz