Ta mała była jakaś strachliwa. On się mnie boi. Zaśmiałem się cicho.
-Co cię tak rozśmieszyło?- Zapytała mnie Bastili. Wyszeptałem jej do ucha moje myśli, a ona pacnęła mnie w nos.
-No co?
-Może już pójdziemy?- Zapytała. Natychmiast się ogarnąłem.
-Prowadź. -Zwróciłem się do strachliwej.
Sefira?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz